Stój, Serce Jezusa jest ze mną!
Pewnego wiosennego, majowego dnia przyszła do mnie przesyłka, w której znalazłam dwa wyjątkowe medaliki z Najświętszym Sercem Pana Jezusa i piękny pełen błogosławieństw LIST.
Tego samego dnia wieczorem miałam spotkanie na lajwie z koleżanką, związane z Sercem Pana Jezusa w moim życiu.
Założyłam medalik pierwszy raz, a później zdjęłam go do spania.
Następnego dnia, jak zwykle w piątek, miałam przez kilka godzin opiekować się holenderskim rodzeństwem. Pogoda piękna, więc postanowiłam wybrać się rowerem. Byłam już gotowa do wyjścia, gdy w ostatniej chwili mój wzrok padł na leżący na komodzie medalik z Najświętszym Sercem. Przez jedną sekundę zastanowiłam się, czy go założyć. Pomyślałam, że dzieci są nieduże - mogłam mieć obawę, że go zerwą i go zgubię. Założyłam go jednak, i przyszły mi właśnie na myśl słowa, które widnieją na Tarczy Najświętszego Serca:
"Stój, Serce Jezusa jest ze mną!"
Jechałam dobrze mi znaną drogą. W ciągu ostatniego półtora roku przejeżdżałam nią niezliczoną ilość razy. Musisz wiedzieć, że Holendrzy mają doskonale rozbudowaną sieć ścieżek rowerowych. Nigdy nie czułam się niebezpiecznie jadąc tu rowerem.
Gdy kilka minut później wjechałam jak gdyby nigdy nic ścieżką rowerową na rondo, stało się coś zupełnie niecodziennego. Na jednym ze zjazdów, gdy ja miałam jechać prosto, jakiś duży roboczy samochód jadący po rondzie zjechał nagle w prawo dokładnie w tym momencie, gdy byłam tam ja. Byłam w niemałym szoku, gdy przednim kołem dotknęłam masywnego przodu auta i głośno krzycząc zjechałam w prawo uderzając w krawężnik. Nie wiem jak udało mi wykonać jakikolwiek ruch. Nie wiem, jak auto mnie nie przygniotło.
Samochód zjechał. Inne auta na rondzie zatrzymały się, a ja w emocjach, ze łzami w oczach i bijącym mocno sercem po prostu pojechałam dalej.
Gdy u celu zsiadłam z roweru, z wciąż przyspieszonym oddechem pomyślałam, "Serce Jezusa jest ze mną". Co było potem?
Musisz wiedzieć, że naprawdę słabo idzie mi nauka niderlandzkiego. Pojedyncze słówka wpadają mi do głowy, a najwięcej udaje mi się wykrzesać właśnie przy dzieciach. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że każdy twierdzi, że język niderlandzki jest wyjątkowo trudny. Poza tym niemal 100% społeczności mówi tu po angielsku.
Gdy zaczęłam swoją stałą piątkową opiekę na dwójką dzieci, które wpełzły mi na kolana, pięcioletnia dziewczynka zauważyła najpierw moją bransoletkę i zapytała, co na niej jest napisane. Powiedziałam "Talitha kum" i próbowałam powiedzieć po niderlandzku: "Meisje, sta". Powtarzała to potem kilka razy.
Następnie spytała mnie o Cudowny Medalik na mojej szyi. Trzymała go w swoich małych rączkach, a ja mówiłam jej, że to Matka Pana Jezusa. Ta rodzina nie jest wierząca, dzieci prawdopodobnie nie są nawet ochrzczone. Potem zobaczyła mój nowy medalik z Najświętszym Sercem Pana Jezusa, który był pod koszulką. Powiedziałam jej: "To jest Jezus", na co ona odpowiedziała: "Tak, on jest Księciem" ("Ja, Hij is de Prins"), powiedziałam, że nawet Królem ("Hij is de Koning"). Długo patrzyła na ten medalik i zapytała, czy może go założyć. Powiedziała też, że teraz Jezus bawi się w Niebie z jej ukochanym pieskiem. Dzieci pytały mnie też, czemu noszę na łańcuszku dwa medaliki. Wyjaśniłam, że jeden jest po babci i prawie nie widać już na nim Matki Bożej, a drugi jest mój, nowy. Długo trzymały w rączkach i zachwycały się nimi na tych moich kolanach. Dziewczynka zapytała, czy i ona mogłaby mieć taki piękny medalik. Powiedziała też, że podziękuje Panu Jezusowi za swoją mamę, tatę, braci i za Magdalenę.
Ta dziecięca wrażliwość.
I tak właśnie sobie porozmawialiśmy, mimo, że nie znam niderlandzkiego.
Potem zaczął się czerwiec, miesiąc poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.
Dlaczego warto lepiej poznać nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa?
Poznaj kanał Apostolat Najświętszego Serca: Kanał Youtube Apostolat Najświętszego Serca
Komentarze
Prześlij komentarz