Światu potrzeba kapłanów. Kapłan - jedna z najważniejszych osób w moim życiu.

źródło fotografii: Pinterest

Dziś Wielki Czwartek. To dzień, gdy Chrystus ustanowił dwa sakramenty: Eucharystii i kapłaństwa. Sakrament kapłaństwa i Eucharystii w moim życiu.

Jeszcze 6 lat temu w czasie Świąt Wielkiej Nocy nie mogłam przystąpić do Komunii Świętej. 6 lat temu mimo nawrócenia nie mogłam w pełni uczestniczyć w Eucharystii. Pokochałam Jezusa, ale nie umiałam jeszcze oddać Mu wszystkiego.

Jak to się stało, że ponad miesiąc później pierwszy raz od wielu lat przystąpiłam do Komunii Świętej? Dzięki kapłanowi.

Bł. Karol de Foucauld powiedział:

„Kapłan jest monstrancją, jego rolą jest pokazywać Jezusa; musi sam zniknąć i ukazać Jezusa... Stać się wszystkim dla wszystkich. Śmiać się z tymi, którzy się śmieją, płakać z tymi, którzy płaczą, aby wszystkich przyprowadzić do Jezusa”

I to charakteryzuje każdego kapłana, którego udało się w moim życiu poznać! Mam wielkie szczęście. Kapłan w moim życiu jest osobą, która ożywiła mnie, mocą Bożą naprawiła mi wzrok, pomogła mi w uzdrowieniu. Zyskałam nie tylko nowy wzrok, ale i nowe życie. Dzięki kapłanom w moim życiu wciąż i wciąż mogę wracać do Jezusa. Mogę powiedzieć, że kapłan jest jedną z najważniejszych osób w moim życiu.

Nie zapomnę, jak prawie 6 lat temu tak prawdziwie pierwszy raz w moim życiu postanowiłam, że chcę żyć w czystości, chcę iść do spowiedzi. Gdy przyszłam do mojego Kapłana do kancelarii z pytaniem o spowiedź, powiedział: "Dziś nie dam rady, ale przyjdź jutro". Miał jeszcze inne osoby oczekujące. Sparaliżowało mnie to, cała się trzęsłam z wagą mojej decyzji, która dużo mnie kosztowała. Wydaje mi się, że się wtedy rozpłakałam, a na pewno miałam łzy w oczach, gdy powiedziałam: "Ale ja nigdy nie byłam u spowiedzi".

Ton zamienił się w troskliwy: "Jak to dziecko? Przyjdź za godzinę".

Pierwsza prawdziwa spowiedź nie odbyła się w konfesjonale, trwała dość długo i ponieważ nie umiałam zupełnie się prawdziwie spowiadać, potrzebowałam widzieć osobę, do której mówię. I tak właśnie pierwszy raz w życiu wyznałam prawdziwie wszystkie rzeczy, które mnie obciążały. Cały brud który do tej pory był ze mną, a którego nie umiałam się pozbyć bez sakramentu spowiedzi. Mój Kapłan podszedł do mnie jak nauczyciel. Jak Jezus. Tak, na pewno wtedy zobaczyłam prawdziwie w nim Jezusa.

Gdy już wyznałam wszystko i porozmawiał ze mną, gdy uklękłam, a on mnie rozgrzeszył mocą Bożą, zrobił coś, o czym nie myślałam nawet, że tak mi tego potrzeba.

Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: Talitha kum, to znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań! Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła. 
Mk 5, 41-42

Podał mi rękę. Powiedział do mnie, jak Jezus, "Dziecko", podniósł mnie z kolan i mocno uścisnął w taki ojcowski sposób.

Czego doświadczyłam?

Pamiętam, jak po wyjściu miałam tak ostry wzrok, że nie umiałam przestać przypatrywać się wszystkim liściom na drzewie, każdemu z osobna. Nie umiałam przestać się uśmiechać. Wtedy moje życie się zmieniło i nigdy nie przestałam cieszyć się możliwością dostępu do sakramentu pokuty i pojednania. Sakramentu Eucharystii.

Na mojej drodze stanęło wielu wspaniałych kapłanów. Naprawdę bardzo lubię słuchać księży, rozmawiać z nimi. Bardzo ich w swoim życiu potrzebuję i szukam u nich pomocy.

Gdy o tym myślę, to zdaję sobie sprawę, że duchowni są obecni w moim życiu od pierwszej chwili mojego nawrócenia, a nawet wcześniej.

JAK TO JEST?
  • Jeszcze kilka miesięcy przed nawróceniem zaczęłam rozpoczynać każdy dzień z „Szustą Rano” o. Adama.
  • Na naukach przedmałżeńskich, na których się nawróciliśmy mieliśmy pierwsze doświadczenie obcowania z kapłanem z własnego wyboru (chcieliśmy wziąć ślub) i pierwszy raz uwierzyłam, że ksiądz naprawdę ma wiele do powiedzenia na temat narzeczeństwa i małżeństwa.
  • Wspólnie przesłuchaliśmy wielu konferencji - ks. Piotra Pawlukiewicza, ks. Michała Olszewskiego, ks. Marka Dziewieckiego, ks. Teodora Sawielewicza, ks. Dominika Chmielewskiego i innych.
  • Cały nasz plan na temat tego, co ważne w przygotowaniach do ślubu „legł w gruzach” i zaczęliśmy budować na nowo po konferencji z duchownym i jego radach.
  • Kapłani dawali nam wiele pomocnych wskazówek, np. związanych z uczestnictwem w rekolekcjach, przygotowaniach do ślubu, na naszych dwóch kursach przedmałżeńskich oraz w związku ze wstąpieniem do wspólnoty (tuż po pierwszych spowiedziach słowa: „Wstąpcie do wspólnoty, bo zginiecie” -> to jedna z najważniejszych rzeczy, jaką usłyszałam)
  • Słowa wypowiedziane na katechezie przez kapłana: „Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę” (Rdz 12, 1) były dla nas znakiem apropo wyjazdu do Holandii, dały nam pewność.
  • Kapłan pokazał mi, że tylko Bóg może wypełnić dziurę w moim sercu.
  • Często sięgam po publikacje napisane przez kapłanów, które mnie umacniają, budują, nadają kierunek. Są to m. in. publikacje i myśli św. Jana Pawła II, abpa Fultona J. Sheena, św. Józefa Sebastiana Pelczara, ks. Krzysztofa Grzywocza, ks. Michała Olszewskiego, ks. Piotra Pawlukiewicza, ks. Jerzego Jastrzębskiego, ks. Teodora Sawielewicza, ks. Arkadiusza Paśnika, o. Adama Szustaka, i innych.
  • Po rozmowie z kapłanem przeczytałam jedną z najlepszych książek w życiu (napisaną przez kapłana zresztą 😉), wycofałam się z błędnej drogi i obrałam nową.
  • Kiedy ktoś pyta mnie o trudną sytuację w swoim życiu często pierwszą rzeczą, jaka przychodzi mi do głowy jest „Porozmawiaj o tym z kapłanem”, „Czy masz blisko siebie jakiegoś kapłana, z którym możesz porozmawiać?”.
  • Mam w swoim sercu zapisanych wiele słów wypowiedzianych przez kapłanów, które zmieniły moje dalsze plany lub odmieniły perspektywę, poczynając od „To zmień marzenia”, przez „Bez wspólnoty zginiecie” i „Masz jednego Ojca, który jest w Niebie” oraz „Tylko Bóg może wypełnić dziurę w Twoim sercu, żaden inny człowiek nie może tego zrobić” czy „Czasem musisz zrobić krok do tyłu, aby zrobić trzy kroki do przodu” do „Bez zranionego serca nie możemy być wiarygodnymi apostołami Serca Jezusa” i wiele innych…
  • Kapłan powiedział do mnie w konfesjonale: „Dziewczynko, Tobie mówię, wstań”. Dzięki kapłanowi mogłam podejść do generalnej spowiedzi i prawdziwie oczyścić moje serce.
  • Znam osobiście kapłanów, którzy pokonują setki kilometrów na całym świecie, by doglądać Kościoła, oraz takich, którzy w tygodniu spacerują dziesiątki kilometrów z różańcem w ręku.

    Gdy uciekłam z mieszkania po kłótni z tatą, pobiegłam do kościoła po drugiej stronie ulicy, do kapłana, aby mnie wyspowiadał i dał radę. To ciekawe, że wtedy trafiłam na księdza, który mnie chrzcił 33 lata wcześniej. To kapłan uściskał mnie po ojcowsku, gdy zmarł mój tata.
    Dzięki kapłanom mogę zawsze przystąpić do sakramentu pokuty i pojednania oraz do Komunii Świętej na całym świecie.
    Tyle razy ocaliło mnie to, że w pobliżu był kapłan. 
    On pobłogosławił nas w Sakramencie Małżeństwa.


KILKA CYTATÓW O KAPŁAŃSTWIE:

„Kapłaństwo jest miłością Najświętszego Serca Jezusowego” – św. Jan Maria Vianney

„Gdybyśmy rozumieli na ziemi, czym jest kapłaństwo, umarlibyśmy nie z przejęcia, lecz z miłości. Kapłan nie jest jednak kapłanem sam dla siebie. Sam sobie nie może udzielić rozgrzeszenia. Nie może sam sobie udzielić żadnego sakramentu. Kapłan nie żyje dla siebie, żyje dla was” – św. Jan Maria Vianney

„Nie znajdziecie żadnego dobra, które pochodzi od Boga, żeby za nim nie stał kapłan” – św. Jan Maria Vianney

„Kapłanom powierzono duchowe rodzenie i odnowienie przez chrzest. Przez nich oblekamy się w Chrystusa, zostajemy pogrzebani z Synem Bożym, i stajemy się członkami owej świętej Głowy. Dlatego kapłanów należy nie tylko poważać więcej niż władców i królów,  także czcić bardziej niż rodziców. Ci bowiem zrodzili nas z krwi i woli ciała, kapłani zaś są sprawcami naszego Bożego życia, owego szczęśliwego odrodzenia, wolności prawdziwej i synostwa przez łaskę” – św. Jan Chryzostom

„Gdyby zniesiono sakrament święceń, nie mielibyśmy Pana. Któż Go złożył tam, w tabernakulum? Kapłan. Kto przyjął waszą duszę, gdy po raz pierwszy wkroczyła w życie? Kapłan. Kto ją karmi, by dać siłę na wypełnienie jej pielgrzymki? Kapłan. Któż ją przygotuje, by pojawiła się przed Bogiem, obmywając ją po raz ostatni we Krwi Jezusa Chrystusa? Kapłan, zawsze kapłan. A jeśli ta dusza umiera ze względu na grzech, kto ją wskrzesi, kto da jej ciszę i pokój? Znowu kapłan… Po Bogu kapłan jest wszystkim!… On sam pojmie się w pełni dopiero w niebie” - św. Jan Maria Vianney

„Kapłan jest człowiekiem żyjącym samotnie po to, aby inni nie byli samotni” - św. Jan Paweł II

„Światu potrzeba kapłanów, bo światu potrzeba Chrystusa” - św. Jan Paweł II


Komentarze

instagram